poniedziałek, 25 stycznia 2010

Urodziny

Zawsze lubiłam czyjeś urodziny, a Twoje są dla mnie szczególne.
Zawsze lubiłam składać życzenia ale nie takie
banalne ?...szczęścia, zdrowia...?. Chciałabym napisać Ci coś
takiego, co sprawi Ci dużo radości i abyś wiedział, że te
życzenia są właśnie ode mnie, abyś o nich i o mnie pamiętał.
Napisze Ci coś o nas. Jest to coś czego chciałabym życzyć nie
tylko Tobie ale również sobie. Zabrzmiało źle? Nie, chyba nie.
Chciałaby, byśmy żyli, każdy dla siebie - Ty dla siebie i ja dla
siebie i oprócz tego, byśmy żyli dla NAS RAZEM. To podobno można
pogodzić.
Ludzie często życzą spełnienia marzeń. I wiesz co jest w tych
życzeniach piękne? Że choć najskrytsze marzenia, te naj,
najważniejsze się spełnią już, to człowiek zawsze ma nowe. Ty
byłeś marzeniem. Spełnione. Choć było to tym najważniejszym, to
mam mnóstwo innych, tez ważnych, choć nie tak bardzo.
Wiele Tobie zawdzięczam. Uśmiech. Radość. Wiarę. W siebie. W to,
ze wbrew temu co mówisz umiem kochać i ze mogę być kochana. Mam
znów jakiś cel. Mam nadzieje, ze nie będę bierna, ze nie będę
się bala, wierzę, że jeśli bardzo się postaram i będę chciała to
będziemy uśmiechać się do siebie, że zbliżę się do celu. ?Mam?
Ciebie. To bardzo dużo.
Nie wiem czy to co jest wyżej można nazwać życzeniami. Mocno
chaotyczne. Ale szczere.
Kocham Cię... Wytrzymaj jeszcze troszkę a obiecuje ze się
poprawie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz