wtorek, 26 stycznia 2010

Hej, Andzia

A po co ma pisać do Ciebie?

- Po co dzwonić, wysyłać smsy?

Nie odpowiadasz na moje listy. Nie odpowiadasz na moje smsy?

np. do tej pory nie wiem kiedy zamierzałabyś (sic!) przyjechać, zobaczyć się ze mną...:)
A tych moich pytań i smsów z pytaniami, retorecznymi - jak się okazuje pewnie ostatnio było ze 30:) lub moze dwa razy tyle...:)

Jesteś szczęśliwa beze mnie...
Po cholerę to wszystko ma dalej biec.
Ja nie mogę tak żyć.
Ty możesz. Żadnego większego problemu...
Więc w czym rzecz?

To nie chodzi że to twoja wina, lub moja wina.
Jesteś jaka jesteś. Masz widocznie takie potrzeby na bliskość, ciepło,
dotyk, miłość, rozmowę, trzymanie się za ręce, przytulanie, spacer i
kolację, oglądanie nieba - jakie masz, widocznie więcej Ci nie
potrzeba... Ja mam inne. Jak kocham to kocham całym sercem. Inaczej nie potrafię.

Prawda jest nawet taka, że te moje kochanie, ta moja tęsknota, to Cię
śmieszyć już zaczeła...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz