wtorek, 26 stycznia 2010

Jeszcze jedno

I jeszcze jedno "wyjaśnienie".
Pewnie się dziwisz, jak można się denerwować na te same rzeczy.

1. Można bo "TE" rzeczy są cholernie WAŻNE, ważniejszych nie ma...
2. Pewnie bym się nie denerwował i nie przypominał "ich" sobie, jest
tylko jeden mały problem:
NIC SIĘ NIE ZMIENIA, w istocie wszystko zostaje "po twojemu" bez zmian...., na tym to polega.

Punkt dodatkowy:
Będzie jak sobie NAS stworzysz.
Ponieważ Cię kocham - nie będę stawiał Ci warunków etc. Typu Andzej
lub
Ja... etc.
Jak będziesz to będziesz, jak Cię nie ma to Cię nie ma.
Nie stawiaj mi tylko ty, w związku z całą sytuacją, żadnych
warunków... etc.
JEST JAK JEST. Już o tym pisałem... Inaczej mi serce pęknie, a chyba
tego nie chcemy... Więc muszę zamieniać się w Ciebie - osobę która ma
"pewne rzeczy" gdzieś.......:)!
Dla której istnieje trochę INNY świat wartości, osoba która jak trzeba to okłamie "dla dobra sprawy" etc.
Trudno mi powiedzieć czy Ci się to spodoba... to już oddzielna kwestia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz