poniedziałek, 1 lutego 2010

Miłość

miłość jest cudowna, jest jak ożywcza bryza, nadzieja, wielka radość,
oczekiwanie, tęsknota, spełnienie, delikatność pocałunku, ciepło wtulonych w siebie ciał. To wielki szacunek, oddanie i poświęcenie....

Uczucie jedyne w swoim rodzaju, to delikatność i chęć bycia zawsze razem, to
wsłuchiwanie się w oddech i słowa... To uczucia i emocje jedyne w swoim rodzaju,
każda krzywda czy rana boli, każde niedomówienie, złe słowo, złe spojrzenia i
kamienna skóra... nie potrafię oddać miłości i jej różnorodności w krótkiej
chwili. To się czuje i wie lub tego nie ma.... Myślę, że wiesz o tym, myślę,
że to czujesz w chwilach kiedy jesteś ze mną...

Och kobieto, chyba więcej dziś nie dam rady, chyba więcej nie potrafię...
nie wiem czy potrafię Ci na nowo to przekazać i dać. Nie wiem czy będziesz
brała i dawała... To jest nie policzalne, tego się nie da policzyć. Przemyśleć,
oddzielić, przepraszam za wtręt, ale tak jak ty dziwnie potrafisz dzielić, teraz, to
później tamto, a kiedy indziej co innego... hmmm. Zamyślam się trochę.
Kocham Cię, moim wielkim, zmęczonym sercem.
Musimy się starać oboje. To nie może być tak, że ja Cię ciągle namawiam na życie razem, na spotkania... etc. A ty się wściekasz wówczas, kiedy chcesz się ze mną zobaczyć - a ja wtedy np. nie mogę...
Aniu, nie potrafię Ci powiedzieć tego co czuję... może będę miał lepszy dzień kiedyś tam, kiedyś później...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz